Wisełka Rozkochów - SPRiN Regulice 1:2 (0:1)
Bramki: Wojciech Sikora 29', Maksymilian Prasak 69' - Warchoł 66'
Po twardym i zaciętym meczu SPRiN wygrał na wyjeździe z Wisełką.
SPRiN: Piwowarczyk- Prasak, R. Starzykiewicz, M. Matusik, Kołacz- Sikora, P. Matusik, Lizoń, Praszek, Wójcik- K. Turek
Wisełka: Gołdyn- Bednarczyk, Duda, Mastalski, M. Mazgaj, G. Mazgaj, Momot, Rożnawski (46' Zięba), Warchoł (70' Zemła), Warzecha, Wójcik
W drużynie Wisełki mogliśmy oglądać na boisku kilku byłych graczy Regulic, są to Radek Gołdyn, Marcin Mazgaj oraz Daniel Duda.
Już na samym początku meczu Regulice mogły objąć prowadzenie. Maksymilian Prasak krótko rozegrał rzut wolny podając do Wojciecha Sikora który dośrodkował w pole karne, ale piłka po strzale Krzysztofa Turka odbiła się od słupka. Chwilę później swoją okazję mieli gospodarze, boczny pomocnik przedarł się skrzydłem w pole karne Regulic i zagrał na przedpole do napastnika, ale jego strzał obronił Piwowarczyk.W 29 minucie po dalekim wyrzucie piłki z autu przez Wójcika w polu karnym znalazł się Krzysztof Turek i zagrał wzdłuż bramki, do piłki doszedł Sikora i umieścił piłkę w siatce. W ostatnim kwadransie pierwszej połowy gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, Wisełka starała się częstymi dośrodkowaniami zagrozić bramce Regulic, ale defensywa SPRiN-u zatrzymywała kolejne ataki. Pod koniec pierwszej połowy świetną okazję mieli gospodarze, ale wychodzącego sam na sam Daniela Dude, świetnym i co ważniejsze przepisowym wślizgiem zatrzymał Prasak.
Od początku drugiej połowy gospodarze mocniej zaatakowali, na efekt tego trzeba było czekać do 66 minuty. Wtedy to bramkarz Piwowarczyk poślizgnął się przy wyjściu do prostopadłej piłki, przez co napastnik zdołał do niej dojść i w sytuacji sam na sam okiwał bramkarza i trafił do pustej bramki. Odpowiedź Regulic była natychmiastowa. W 69 minucie Prasak z rzutu wolnego z okolic 30-35 metrów trafił w okienko bramki, Gołdyn starał się jeszcze odbić piłkę, ale piłka po palcach bramkarza wpadła do bramki. Niedługo później wynik mógł podwyższyć Janusz Wójcik, ale jego strzał zza pola karnego obronił Gołdyn. Pod koniec meczu wynik dwukrotnie mógł ustalić Paweł Matusik, ale nie wykorzystał świetnych okazji. Najpierw piłkę po strzale wybił obrońca z linii bramkowej, a w kolejnej akcji Matusik nie trafił w światło bramki w dogodnej pozycji. Wisełka próbowała doprowadzić do remisu kolejnymi dośrodkowaniami, jednak podobnie jak w pierwszej połowie defensywa SPRiN-u zatrzymywała kolejne ataki.
Po twardym i zaciętym meczu SPRiN wygrał na ciężkim terenie. Kolejny już raz Regulice tracą bramkę po głupim błędzie i mają problem ze skutecznością, ale tym razem wystarczyło to do zdobycia 3 pkt.