SPRiN Regulice - Błyskawica Myślachowice 1:1 (0:0)
Bramka: Wojciech Sikora 54' - Kacper Głowacz 49'
SPRiN: Piwowarczyk - Sikora, M. Matusik, Praszek, Przygodzki - Knapik (80' Lizoń), Turek (45' Czak), Pituch, Kołacz, Ślusarczyk - Jamro
Błyskawica: Woźniak - Cybulski, Zając, Witkowski, Głowacz, Krawczyk (70' Binek), Wilk, Celiński, Kocyk, Chlebda, Kaczmarczyk (65' Bartosik)
W ostatniej kolejce przyszło nam się mierzyć z wiceliderem A klasy, Błyskawicą Myślachowice, która legitymuje się największą skutecznością pod względem zdobytych bramek w lidze. Początek meczu był dość spokojny, obie ekipy spokojnie rozgrywały piłkę sprawdzając przeciwników. Goście z Myślachowic kilkukrotnie groźnie uderzali zza pola karnego, ale strzały były niecelne. Dwukrotnie byli bliski zdobycia bramki, ale ofiarnymi interwencjami Krzysztof Turek i Maciej Praszek oddalili zagrożenie spod własnej bramki. Najbliższy zdobycia bramki dla Regulic był Krzysztof Ślusarczyk, ale z bliskiej odległości z ostrego kąta nie trafił w światło bramki.
Przed drugą połową trener Matusik i część zawodników przestrzegała o koncentracji i dokładnym kryciu szczególnie najskuteczniejszego zawodnika ligi - Kacpra Głowacza, reprymenda przyniosła taki skutek że... w początkowej fazie drugiej połowy ten zawodnik zdobył bramkę strzałem głową po dośrodkowaniu z rzutu wolnego z okolic pola karnego. Stracona bramka nie załamała naszych zawodników, którzy w dalszym ciągu grali konsekwentnie, twardo w obronie i cierpliwie w ataku. Po jednej z akcji i dośrodkowaniu w pole karne obrońca wybił piłkę na przedpole, do piłki doszedł ustawiony wyjątkowo na obronie Wojciech Sikora i strzałem prawą nogą w krótki róg zaskoczył bramkarza i zdobył bramkę. W dalszej meczu fantastyczną okazję na bramkę miał Paweł Jamro, ale w sytuacji sam na sam jego strzał obronił bramkarz Błyskawicy. Dość kontrowersyjna sytuacja była pod koniec meczu z udziałem Pawła Jamro, który wyszedł na czystą pozycję, a sędzia dość niespodziewanie odgwizdał pozycję spaloną. Błyskawica przez całę 45 minut nękała defensywe Regulic często dochodząc do sytuacji strzeleckich, ale byli dość nieskuteczni w tym meczu. Najbliżsi zdobycia bramki byli po strzale z rzutu wolnego z linii pola karnego, ale piłka odbiła się od poprzeczki. Dość niepewnie w tym meczu grał nasz bramkarza, Piotr Piwowarczyk i kilkukrotnie "śmierdziało" po dośrodkowaniach rywali w pole karne, ale wynik nie uległ już zmianie. Mieliśmy jeszcze jedną dobrą okazję do strzelenia zwycięskiej bramki, ale po dośrodkowaniu z rzutu rożnego przez Ślusarczyka, strzał naszego zawodnika z linii bramkowej zablokował obrońca.
Pierwszy remis w sezonie stał się faktem, punkt może cieszyć tym bardziej, że przed meczem zdecydowanym faworytem była ekipa wicelidera A klasy. Nasza konsekwentna gra przyniosła efekt, nasi zawodnicy pokazali dzisiaj pazur i ambicję, zostawili na boisku sporo serca co przyniosło efekt w postaci remisu. Gościa widać było że byli bardzo rozgoryczeni i sfrustrowani dzisiejszym wynikiem czego efektem było "zagotowanie się" jednego z graczy gości, który po końcowym gwizdku ruszył "do bitki" z naszym trenerem Maciejem Matusikiem. Sytuacja została szybko opanowana, ale zdecydowanie nie pochwalamy takiego zachowania. To już koniec rundy jesiennej, nasi zawodnicy przerwę między rundami spędzą na 9 miejscu z dorobkiem 16 punktów i stosunkiem bramek 20:20. Warto odnotować, że mamy 5 defensywę ligi.